Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
w życiu jak mucha w ukropie i wmawia w siebie, że wszędzie jest niezbędny! Żyć z nim spokojnie nie można. Ale, ach, Boże! Jak to będzie! Co za straszna nadejdzie chwila, gdy wyjedzie! Co ja będę wtedy robiła! Co będę robiła sama!"
Co za głupia rzecz te łzy. Raptem ni stąd, ni zowąd płyną, a tu ojciec może podnieść oczy i zobaczyć!
Właśnie podniósł oczy i zobaczył. A nawet wziął Gabi na kolana.
- Ja wiem, moja dziecinko, że masz dużo zmartwień i kłopotów - powiedział cichym głosem.
- Nie mam, żadnych nie mam! - krzyknęła.
Ojciec uśmiechnął się i ścisnął ręce Gabi. Powiedział jej
w życiu jak mucha w ukropie i wmawia w siebie, że wszędzie jest niezbędny! Żyć z nim spokojnie nie można. Ale, ach, Boże! Jak to będzie! Co za straszna nadejdzie chwila, gdy wyjedzie! Co ja będę wtedy robiła! Co będę robiła sama!" <br>Co za głupia rzecz te łzy. Raptem ni stąd, ni zowąd płyną, a tu ojciec może podnieść oczy i zobaczyć! <br>Właśnie podniósł oczy i zobaczył. A nawet wziął Gabi na kolana. <br>- Ja wiem, moja dziecinko, że masz dużo zmartwień i kłopotów - powiedział cichym głosem. <br>- Nie mam, żadnych nie mam! - krzyknęła. <br>Ojciec uśmiechnął się i ścisnął ręce Gabi. Powiedział jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego