i przez kilkanaście straszliwych sekund nie chciała ruszyć z miejsca. Konrad rzucił Aurelii spojrzenie Gromowładnego.<br>- Jazda! - syknął.<br>Aurelia spróbowała raz jeszcze, mocniej, pociągnąć za <orig reg="snureczek">sznureczek</>, po czym, odsunąwszy kurtynę, odsunęła się sama, by podziwiać spektakl.<br>- Te, ale draczne lalki - powiedział za nią głos chłopięcy.<br>- Cśśś! - syknął ktoś.<br>- Panie, zabierz pan stąd tę głowę - doleciała z tyłu impertynencka prośba jakiegoś widza.<br>Nisko nad Rynkiem przeleciał samolot służby leśnej, warkocząc nieznośnie. Konrad pobladł i zagryzł wargi. Muzyka została kompletnie zagłuszona, lecz mimo to płynęła dalej.<br>Wreszcie zapanował spokój i Konrad odezwał się z taśmy głosem szorstkim:<br>- Cóż tam, panie, w polityce? Chińczyki trzymają