Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
udawały się do tego samego przedszkola, odwożone przez Krzysztofa U. po drodze do pracy. Weekendy zazwyczaj spędzali na dalekich spacerach lub wyprawach za miasto, a póki jeszcze było w miarę ciepło, jeździli na wycieczki rowerowe i urządzali sobie pikniki w lesie. Jednym słowem, wyglądali i zachowywali się jak szczęśliwe, zgodne stadło, które przede wszystkim dba o dobro swoich dzieci, a do siebie odnosi się z sympatią i szacunkiem. Tak postrzegali ich wszyscy wokół, co później powtarzało się w zeznaniach świadków. Okazuje się jednak, że nie ma nic bardziej złudnego, niż pozory...
Gdzieś tak w połowie października Krzysztof U. zaczął napomykać, żeby
udawały się do tego samego przedszkola, odwożone przez Krzysztofa U. po drodze do pracy. Weekendy zazwyczaj spędzali na dalekich spacerach lub wyprawach za miasto, a póki jeszcze było w miarę ciepło, jeździli na wycieczki rowerowe i urządzali sobie pikniki w lesie. Jednym słowem, wyglądali i zachowywali się jak szczęśliwe, zgodne stadło, które przede wszystkim dba o dobro swoich dzieci, a do siebie odnosi się z sympatią i szacunkiem. Tak postrzegali ich wszyscy wokół, co później powtarzało się w zeznaniach świadków. Okazuje się jednak, że nie ma nic bardziej złudnego, niż pozory...<br>Gdzieś tak w połowie października Krzysztof U. zaczął napomykać, żeby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego