Typ tekstu: Książka
Autor: Rudniańska Joanna
Tytuł: Miejsca
Rok: 1999
nie pracowała, sypiała do południa.
Kilka razy zdarzyło się jednak, że to ona podniosła słuchawkę. Feliks wtedy wyłączał się. Rozmowa z Moniką i tak nie miała sensu. Raz powiedział:
- To ja, Moniko...
- To pomyłka - powiedziała Monika odkładając słuchawkę.
- Facet miał głos podobny do głosu twojego taty - powiedziała do Eliasza, który stał obok niej.

Gdy nadeszło lato, Feliks był bliski załamania. Wiedział, że Monika i Eliasz są niedaleko. To nie dawało mu spokoju.

Z plaży hotelu Karwia do muru hospicjum "Autostradą Wśród Chmur" szło się brzegiem morza trochę ponad godzinę. Był to bardzo przyjemny spacer, szczególnie późnym popołudniem, bo droga powrotna prowadziła
nie pracowała, sypiała do południa.<br>Kilka razy zdarzyło się jednak, że to ona podniosła słuchawkę. Feliks wtedy wyłączał się. Rozmowa z Moniką i tak nie miała sensu. Raz powiedział:<br>- To ja, Moniko...<br>- To pomyłka - powiedziała Monika odkładając słuchawkę.<br>- Facet miał głos podobny do głosu twojego taty - powiedziała do Eliasza, który stał obok niej.<br><br>Gdy nadeszło lato, Feliks był bliski załamania. Wiedział, że Monika i Eliasz są niedaleko. To nie dawało mu spokoju.<br><br>Z plaży hotelu Karwia do muru hospicjum "Autostradą Wśród Chmur" szło się brzegiem morza trochę ponad godzinę. Był to bardzo przyjemny spacer, szczególnie późnym popołudniem, bo droga powrotna prowadziła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego