Ten bazar się rozpada.</><br><whon> - O, moje słowa.</><br><whon> - I to tak może być, że nie można dorobić, a on ma mieć wszystko i jajka i <gap></><br><whon> - Wie pani, wszystko wszystkim, ale kwiatom bym pozwoliła stać nawet na środku Marszałkowskiej, bo to jest bardzo <gap> bo to jest bardzo piękne <gap></> <br><whon> - <gap> Na Marszałkowskiej bluzki zakładają, staniki przymierzają., a on proszę panią, to niech pani idzie na Marszałkowską, a <gap></></><br><br><div type="convers"><br><br><whon> - Gdzie?</><br><whon> - O, tutaj, pojechałem do ogrodników, potem pojechałem do klientki, potem <gap></><br><whon> - ((Aha)), potem zmienić samochodem <gap></><br><whon> - ...Potem byłem w banku, potem byłem <gap>, potem, potem pojechałem do szkoły <gap></><br><whon> - Jakim samochodem jeździsz?</><br><whon> - Citroenem <gap></></><br><br><div type="convers"><br><br><whon> - To nie wiem, dasz mi ten CD-ROM