Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
w oczy i natknął się na opór pary zimnych, utkwionych w nim źrenic. Przez chwilę wydało mu się, że dostrzega w nich dwie drwiące iskierki. Bez słowa zawrócił na pięcie i poszedł w głąb laboratorium. Dobył z szafy aptecznej wielką butlę z rozczynem sublimatu, zlał nim całe ubranie, długo i starannie mył twarz i ręce. Potem, nie patrząc na przepraszającego wciąż jeszcze asystenta, szybko zbiegł po schodach.
Po powrocie do Instytutu P'an Tsiang-kuei zajął się przyjmowaniem raportów i wydawaniem rozporządzeń na dzień jutrzejszy. Wskazówka wielkiego zegara dobiegała już dwunastej, gdy wydawszy dyspozycje dyktator odprawił ostatniego kuriera i skręcił zbyt jaskrawy
w oczy i natknął się na opór pary zimnych, utkwionych w nim źrenic. Przez chwilę wydało mu się, że dostrzega w nich dwie drwiące iskierki. Bez słowa zawrócił na pięcie i poszedł w głąb laboratorium. Dobył z szafy aptecznej wielką butlę z rozczynem sublimatu, zlał nim całe ubranie, długo i starannie mył twarz i ręce. Potem, nie patrząc na przepraszającego wciąż jeszcze asystenta, szybko zbiegł po schodach.<br>Po powrocie do Instytutu P'an Tsiang-kuei zajął się przyjmowaniem raportów i wydawaniem rozporządzeń na dzień jutrzejszy. Wskazówka wielkiego zegara dobiegała już dwunastej, gdy wydawszy dyspozycje dyktator odprawił ostatniego kuriera i skręcił zbyt jaskrawy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego