mogli go pić małymi łyczkami, rozkoszując się jego aromatycznym smakiem, ze smukłych, półrozwartych kieliszków. Te najlepiej streszczają aromat w tryskających bąbelkach, a stanowią przy tym element kompozycji estetycznej stołu, co też ma swoje znaczenie w kreowaniu nastroju i stanu naszego ducha.<br>Ale dodajmy jeszcze dla lepszego samopoczucia, że gdy nie starcza nam środków, by w srebrnym wiaderku pojawił się przed nami jakiś Moét et Chandon, zwróćmy uwagę na te musujące francuskie i niefrancuskie nieszampany, jakich wokół nas jest najwięcej. Nie zawsze są znacznie gorsze od tamtych, co zastrzegły sobie głośną i zasłużoną sławę. Włosi robią swoje Spumante (zwłaszcza w Asti, w