Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
ani zrozumieć, co mam ze sobą poczynać.
Niedaleko przepływa Ren.
((...)) Gdzież siedziała Lorelei? Może gdzieś tu blisko? Rozczesywała włosy złotym grzebieniem, powiew muskał Ren, a góry czerniały w zorzy zachodzącego słońca.
O, Lorelei, Lorelei.
Co się stało, żem tak posmutniał? Czyż starej bajki nie mogę sobie przypomnieć? Gdzież są moje stare bajki? Pogubione i rozsypane leżą daleko w kraju. Nie nadążą za mną. ...
Nic się nie stanie, nic nie nastąpi.
Ludzie w obozie z dnia na dzień gorzej wyglądają. Skarżą się na złe jedzenie, ale mnie się zdaje, że zabija ich powoli świadomość, iż każdy nadchodzący dzień nie może przynieść nic
ani zrozumieć, co mam ze sobą poczynać.<br>Niedaleko przepływa Ren.<br>((...)) Gdzież siedziała Lorelei? Może gdzieś tu blisko? Rozczesywała włosy złotym grzebieniem, powiew muskał Ren, a góry czerniały w zorzy zachodzącego słońca.<br>O, Lorelei, Lorelei.<br>Co się stało, żem tak posmutniał? Czyż starej bajki nie mogę sobie przypomnieć? Gdzież są moje stare bajki? Pogubione i rozsypane leżą daleko w kraju. Nie nadążą za mną. ...<br>Nic się nie stanie, nic nie nastąpi.<br>Ludzie w obozie z dnia na dzień gorzej wyglądają. Skarżą się na złe jedzenie, ale mnie się zdaje, że zabija ich powoli świadomość, iż każdy nadchodzący dzień nie może przynieść nic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego