na palcach, polski most sosnowy nad mizernym tutaj Sanem, i znalazł się w Ulanowie.<br>Zapytał, idąc pod górę, gdzie mieszka Chwostek.<br>- Nad wybiegiem - powiedzieli napotkani ludzie koło Niecałka.<br>Szedł zatem dalej, obok poczty nowiutkiej, dopiero co pomalowanej w kolory wiosenne, przez rynek gnuśny, dostały w zapachach końskich i warzywnych, za starodawny kościół farny w kępie ciemnych lip... Na koniec miasteczka, gdzie do Sanu wybiega Tanew i ogród retmana Niecałka.<br>Z tego miejsca widziało się całą stolicę flisacką, rozsiadłą klinowato na wzgórzu w widłach obu rzek. A gdy się spojrzało za siebie i przed siebie, to się doznawało wrażenia, jak gdyby właśnie