Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
wydarł się przerażający, zwierzęcy krzyk, rozdzierający całą salę:
- To dziecko jest martwe!
Ludzie odwrócili się w jego stronę. Zapadła grobowa cisza. Trawka z Zygmuntem spojrzeli zaskoczeni na kumpla, a kamera natychmiast wychwyciła jego postać i powlokła na ekran. Zaczerwienione oczy, zaciśnięte wargi i drżenie podbródka. Udręczoną twarz Bociana nagle dopadła starość.
- To dziecko jest martwe... - powtórzył ciszej.
* * *
W oddali bezchmurne niebo płonęło szkarłatem nad czarną krawędzią dachów, ale zachód już dogasał. Ginął z minuty na minutę w sikawkach nocy. Na ulicy nie było nikogo poza nimi, żadnej żywej duszy - tylko wiatr rozwiewał zmierzwione czupryny drzew. Ostatni autobus wtoczył się na wiadukt
wydarł się przerażający, zwierzęcy krzyk, rozdzierający całą salę:<br>- To dziecko jest martwe!<br>Ludzie odwrócili się w jego stronę. Zapadła grobowa cisza. Trawka z Zygmuntem spojrzeli zaskoczeni na kumpla, a kamera natychmiast wychwyciła jego postać i powlokła na ekran. Zaczerwienione oczy, zaciśnięte wargi i drżenie podbródka. Udręczoną twarz Bociana nagle dopadła starość.<br>- To dziecko jest martwe... - powtórzył ciszej.<br>* * *<br>W oddali bezchmurne niebo płonęło szkarłatem nad czarną krawędzią dachów, ale zachód już dogasał. Ginął z minuty na minutę w sikawkach nocy. Na ulicy nie było nikogo poza nimi, żadnej żywej duszy - tylko wiatr rozwiewał zmierzwione czupryny drzew. Ostatni autobus wtoczył się na wiadukt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego