Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1966
wycieczkę" w bliską przeszłość.
- Ale, że tak powiem, w czyjej "skórze"?
Nie odpowiedział. Kościstym palcem wcisnął czerwoną gałkę na tablicy. Odczułem lekki zamęt w głowie...
Musiał już od dłuższej chwili stać za moimi plecami, bo gdy odwróciłem się ku drzwiom, uśmiechnął się krzywo i powiedział:
- Pan, jak widzę, jest miłośnikiem starożytności...
Zgadł trafnie, bo też nie było to trudne: od dziesięciu minut wybierałem między Plutarchem, Herodotem a Flawiuszem, by wreszcie odejść z "Żywotem Cezara" pod pachą, bo na nic innego nie starczało mi pieniędzy.
- Owszem - powiedziałem, usiłując go wyminąć, lecz podreptał za mną.
- Czasy Imperium to niezwykle ciekawy okres - powiedział gestykulując
wycieczkę" w bliską przeszłość. <br>&lt;page nr=65&gt; - Ale, że tak powiem, w czyjej "skórze"?<br>Nie odpowiedział. Kościstym palcem wcisnął czerwoną gałkę na tablicy. Odczułem lekki zamęt w głowie...<br>Musiał już od dłuższej chwili stać za moimi plecami, bo gdy odwróciłem się ku drzwiom, uśmiechnął się krzywo i powiedział:<br>- Pan, jak widzę, jest miłośnikiem starożytności...<br>Zgadł trafnie, bo też nie było to trudne: od dziesięciu minut wybierałem między Plutarchem, Herodotem a Flawiuszem, by wreszcie odejść z "Żywotem Cezara" pod pachą, bo na nic innego nie starczało mi pieniędzy.<br>- Owszem - powiedziałem, usiłując go wyminąć, lecz podreptał za mną.<br>- Czasy Imperium to niezwykle ciekawy okres - powiedział gestykulując
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego