Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
wam pomagał.
- Nikt.
Nieznajomy roześmiał się i miał zadać następne pytanie, ale w tej chwili u wejścia na dziedziniec odezwały się czyjeś głosy. Obaj zamilkli. Nasłuchiwali z napięciem.
Naraz Perełka poznał niski, tubalny głos komendanta posterunku:
- Dziadku - wołał tamten - nie widzieliście tutaj kogo? - Nie - odpowiedział mu z daleka drżący głos staruszka. - A może się tu ktoś kręcił?
- Dyć mówię, że nie. Nikogo tu nie widziałem.
Wtedy w ten duet wdał się trzeci, dobrze chłopcu znany głos Antoniusza:
- W takim razie wejdźmy na basztę.
- Baszta zamknięta - oznajmił dziadek.
- Jak to: zamknięta? - obruszył się komendant.
- Przecie mi pan komendant kazał zamknąć aż do
wam pomagał.<br> - Nikt.<br>Nieznajomy roześmiał się i miał zadać następne pytanie, ale w tej chwili u wejścia na dziedziniec odezwały się czyjeś głosy. Obaj zamilkli. Nasłuchiwali z napięciem.<br>Naraz Perełka poznał niski, tubalny głos komendanta posterunku:<br> - Dziadku - wołał tamten - nie widzieliście tutaj kogo? - Nie - odpowiedział mu z daleka drżący głos staruszka. - A może się tu ktoś kręcił?<br> - &lt;orig&gt;Dyć&lt;/&gt; mówię, że nie. Nikogo tu nie widziałem.<br>Wtedy w ten duet wdał się trzeci, dobrze chłopcu znany głos Antoniusza:<br> - W takim razie wejdźmy na basztę.<br> - Baszta zamknięta - oznajmił dziadek.<br> - Jak to: zamknięta? - obruszył się komendant.<br> - Przecie mi pan komendant kazał zamknąć aż do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego