Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 2/6
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1998
koczuje zwykle 40 - 50 osób (w tym kilkunastu Romów). W małym holu jest kolejnych piętnastu. Wszyscy leżą na ziemi, na szmatach, gazetach. W pomieszczeniach jest straszny fetor. Ponadto niektórzy z koczujących natarczywie atakują podróżnych o datki. Zwykły podróżny i tak nie ma szansy, by w nocy skorzystać z poczekalni w starym budynku - wszędzie rozłożeni są ludzie - powiedział nam pracownik Dworca Głównego.
Naczelnik Węgrzynowicz przyznał, że w ostatnim okresie znacznie zwiększyła się liczba skarg podróżnych na to, co dzieje się w holu: - Teraz mamy okres wzmożonych przyjazdów i niektórzy turyści są zszokowani tym, co się już wieczorem dzieje. Skargi, zwłaszcza turystów zagranicznych
koczuje zwykle 40 - 50 osób (w tym kilkunastu Romów). W małym holu jest kolejnych piętnastu. Wszyscy leżą na ziemi, na szmatach, gazetach. W pomieszczeniach jest straszny fetor. Ponadto niektórzy z koczujących natarczywie atakują podróżnych o datki. Zwykły podróżny i tak nie ma szansy, by w nocy skorzystać z poczekalni w starym budynku - wszędzie rozłożeni są ludzie&lt;/&gt; - powiedział nam pracownik Dworca Głównego.<br>Naczelnik Węgrzynowicz przyznał, że w ostatnim okresie znacznie zwiększyła się liczba skarg podróżnych na to, co dzieje się w holu: &lt;q&gt;- Teraz mamy okres wzmożonych przyjazdów i niektórzy turyści są zszokowani tym, co się już wieczorem dzieje. Skargi, zwłaszcza turystów zagranicznych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego