A chyba byli tacy, panie poruczniku?<br>- Przepraszam, ale o czym konkretnie pan mówi, bo trudno mi się połapać...<br>- 0 punkcji.<br>Zupełnie nie mam na to ochoty.<br>- A kto ma, panie drogi?<br>Kto ma?<br>Ale jak trzeba, to trzeba.<br>Trudno.<br>- Ale ja się nie zgodzę!<br>- No, wie pan... Nie radziłbym tu stawać okoniem...<br>Ani czas, ani miejsce.<br>Nie nawykł pan do rygoru...<br>A trzeba.<br>W wojsku się nie było, prawda?<br>A nasza przystań, w której sobie siedzimy - podniósł i wskazał na kraty w oknach - to nie jest miejsce do okazywania niesubordynacji.<br>Fanaberii tu nie lubią...<br>Oj, nie lubią.<br>Łysy dziadek, trzeszczący jak kulomiot