Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
skarpą, która opada ku Browarnej. Sam nie rozumiem, jak cię tam wyciągnąłem, a jeszcze w taką pogodę; my dwoje, trzech harendowych pijoków i pięć bełtów na dobry początek.
Wtedy też coś koło tego kupiliśmy w jedynym czynnym w niedzielę sklepie na Marszałkowskiej i gdy wracaliśmy przez Pola, Milena nagle wskazała stertę betonowych płyt, nie wiadomo czemu porzuconych w zaroślach lub może raczej już porośniętych krzakami - "niech się jeszcze powietrzy" - powiedziała, bo dzień był ciepły, więc zamiast w fotelach na Batorego usiedliśmy na tych płytach.
O, dniu jesienny, ty pogańskie święto alpagi, bełta, jabcoka, żura, belfegora, bałagana, jabola; stubarwna orgio turoni, warek
skarpą, która opada ku Browarnej. Sam nie rozumiem, jak cię tam wyciągnąłem, a jeszcze w taką pogodę; my dwoje, trzech harendowych pijoków i pięć bełtów na dobry początek. <br>Wtedy też coś koło tego kupiliśmy w jedynym czynnym w niedzielę sklepie na Marszałkowskiej i gdy wracaliśmy przez Pola, Milena nagle wskazała stertę betonowych płyt, nie wiadomo czemu porzuconych w zaroślach lub może raczej już porośniętych krzakami - "niech się jeszcze powietrzy" - powiedziała, bo dzień był ciepły, więc zamiast w fotelach na Batorego usiedliśmy na tych płytach. <br>O, dniu jesienny, ty pogańskie święto alpagi, bełta, jabcoka, żura, belfegora, bałagana, jabola; stubarwna orgio turoni, warek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego