twarz, sycząc w kółko... zaraz, co taka kobieta mogłaby krzyczeć?... "Ja, bite, bite! Ist fantastyś, majn fiurer!" - syczała. Ale śruba! Dwa rzędy dalej dwie dziewczynki w czerwonych chustach nuciły wesoło: "puść wsiegda budziet sonce, puść wsiegda budziet niebo...", by dorzucić za chwilę od siebie: "i czietwiortoje niebo!". Czapa totalna. Spocona stewardesa o oczach Wietnamki... Co może robić w takich chwilach stewardesa?... Stewardesa Zygmunta wydawała się znudzona tym wszystkim. Odpychała namolnego grubasa, który błagał o spadochron. Pouczała go, z wykałaczką w zębach: "Nie pytaj, co twój spadochron może zrobić dla ciebie, pytaj, co ty możesz zrobić dla twojego spadochronu". Koleś chyba nic