Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
biura o dzień wcześniej.
Zapytałem cicho:
- Powiedziano mi w pensjonacie, że był do mnie telefon z kurii. Czy myśli pan, że to on dzwonił?
- Naturalnie! Tylko że najpewniej nie osobiście, lecz jego sekretarz. Tak zresztą, jak to było pomiędzy nim, mną i tobą ustalone.
- Co znaczy, że teraz nic nie stoi na przeszkodzie, by z Rzymu do Torunia skierować jakąś causę z zaznaczeniem, żeby się zajął nią mój ojciec.
- Oczywiście! Z tym, że ponieważ ani w mojej kancelarii, ani kolegów, z którymi jestem bliżej, nie trafia się żadna sprawa, którą można by z jakim takim uzasadnieniem przekazać do zbadania tych czy
biura o dzień wcześniej.<br>Zapytałem cicho:<br>- Powiedziano mi w pensjonacie, że był do mnie telefon z kurii. Czy myśli pan, że to on dzwonił?<br>- Naturalnie! Tylko że najpewniej nie osobiście, lecz jego sekretarz. Tak zresztą, jak to było pomiędzy nim, mną i tobą ustalone.<br>- Co znaczy, że teraz nic nie stoi na przeszkodzie, by z Rzymu do Torunia skierować jakąś causę z zaznaczeniem, żeby się zajął nią mój ojciec.<br>- Oczywiście! Z tym, że ponieważ ani w mojej kancelarii, ani kolegów, z którymi jestem bliżej, nie trafia się żadna sprawa, którą można by z jakim takim uzasadnieniem przekazać &lt;page nr=193&gt; do zbadania tych czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego