Typ tekstu: Książka
Autor: Dunin Kinga
Tytuł: Tabu
Rok: 1998
Marek. - Parką biednych, spragnionych winnisów.
- Dla was wódki jeszcze starczy. - Szczęsny szerokim gestem otworzył przed nimi drzwi do pokoju.
Nie był to właściwie pokój, ale artystyczna przestrzeń, z drewnianymi słupami wspierającymi sufit, zawalona odwróconymi do ściany obrazami, stosami książek i całą masą tajemniczych przedmiotów.
Pośrodku tego bałaganu stał wielki kreślarski stół, przykryty dwoma obrusami różnych kolorów i niespodziewanie suto zastawiony.
Natychmiast zrobiono im przy nim miejsce i podsunięto talerze.
Marta z pewną konsternacją zauważyła, że są tutaj zdecydowanie najmłodsi, a oryginalne grono zebrane wokół stołu to głównie rówieśnicy Szczęsnego i Klary.
Szczęsny chyba dostrzegł jej niepewność, bo poklepał ją po ramieniu
Marek. - Parką biednych, spragnionych &lt;orig&gt;winnisów&lt;/&gt;. <br>- Dla was wódki jeszcze starczy. - Szczęsny szerokim gestem otworzył przed nimi drzwi do pokoju.<br>Nie był to właściwie pokój, ale artystyczna przestrzeń, z drewnianymi słupami wspierającymi sufit, zawalona odwróconymi do ściany obrazami, stosami książek i całą masą tajemniczych przedmiotów. <br>Pośrodku tego bałaganu stał wielki kreślarski stół, przykryty dwoma obrusami różnych kolorów i niespodziewanie suto zastawiony. <br>Natychmiast zrobiono im przy nim miejsce i podsunięto talerze.<br>Marta z pewną konsternacją zauważyła, że są tutaj zdecydowanie najmłodsi, a oryginalne grono zebrane wokół stołu to głównie rówieśnicy Szczęsnego i Klary.<br>Szczęsny chyba dostrzegł jej niepewność, bo poklepał ją po ramieniu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego