Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
ostry - krechy, cię. nad i pod oczy, ciemny róż na policzki, a do tego te straszne, czarne i świecące buty na dziesięciocentymetrowym koturnie - wyglądałam jak ostatnia zdzira, czyli wszystko tak, jak lubisz. Ech, brakuje mi trochę tego mojego drugiego wcielenia, muszę częściej to robić.
Tarta dochodziła powoli w piekarniku, na stole paliły się świece, a ja siedziałam taka wyszykowana, popijając powoli wino, i czułam się przez chwilę tak jak kiedyś, jakbym czekała na Ciebie. To miła chwila. Sporo się zagoiło przez ten rok, teraz potrafię się uśmiechać, potrafię mieć z tego nawet chwilę przyjemności, mogę toczyć taka grę z własna pamięcią
ostry - krechy, cię. nad i pod oczy, ciemny róż na policzki, a do tego te straszne, czarne i świecące buty na dziesięciocentymetrowym koturnie - wyglądałam jak ostatnia zdzira, czyli wszystko tak, jak lubisz. Ech, brakuje mi trochę tego mojego drugiego wcielenia, muszę częściej to robić.<br>Tarta dochodziła powoli w piekarniku, na stole paliły się świece, a ja siedziałam taka wyszykowana, popijając powoli wino, i czułam się przez chwilę tak &lt;page nr=171&gt; jak kiedyś, jakbym czekała na Ciebie. To miła chwila. Sporo się zagoiło przez ten rok, teraz potrafię się uśmiechać, potrafię mieć z tego nawet chwilę przyjemności, mogę toczyć taka grę z własna pamięcią
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego