Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
nietoperzowi, wachlował nimi
jak słoń. Nic nie gadał. W drzwiach zderzył się
z Grubą, wlokła Palucha na rozprawę.
- Klops - wydęła usta Dominika. Kiwała się
na czubkach palców, pochylona głęboko a beztrosko do
przodu. Adam podniósł patyk i umazaną na brązowo
dłoń wysoko w górę, asekuracyjnie.
- Jaki wyrok? - Pięty opadły na stołek, tułów
wrócił do idealnego pionu i Adam zanurzył patyk w mazi.
- Plewią skwerek.
- Nie??? Kaziu z Paluchem?
- Dodaj Łysego, Rylca i Listonosza. Pinokio chciał
interweniować, ale nie mieliśmy szans. Nocna widziała
nas śpiących we własnych łóżkach, jak Bóg
przykazał, w budynku.
- Dużo zielska rośnie na tym placu - zauważyła
z troską
nietoperzowi, wachlował nimi <br>jak słoń. Nic nie gadał. W drzwiach zderzył się <br>z Grubą, wlokła Palucha na rozprawę.<br>- Klops - wydęła usta Dominika. Kiwała się <br>na czubkach palców, pochylona głęboko a beztrosko do <br>przodu. Adam podniósł patyk i umazaną na brązowo <br>dłoń wysoko w górę, asekuracyjnie.<br>- Jaki wyrok? - Pięty opadły na stołek, tułów <br>wrócił do idealnego pionu i Adam zanurzył patyk w mazi.<br>- Plewią skwerek.<br>- Nie??? Kaziu z Paluchem?<br>- Dodaj Łysego, Rylca i Listonosza. Pinokio chciał <br>interweniować, ale nie mieliśmy szans. Nocna widziała <br>nas śpiących we własnych łóżkach, jak Bóg <br>przykazał, w budynku.<br>- Dużo zielska rośnie na tym placu - zauważyła <br>z troską
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego