Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
na glanc, koniecznie angielskie klubowe krawaty. Druga strona to on, pisarz z dalekiego kraju i po raz pierwszy, ze swoim podnieceniem, był dla całego towarzystwa śmieszny. Ale nikt mu nie robił wstrętów. Co tam było jeszcze? Rwane błyski binokli, krok oszczędny, po bankiersku, kupiecki uśmieszek, kiedy komuś niechcący spadnie ze stołu książka, no tak, każdemu może się przydarzyć. Ale broń Boże podnieść głos, publiczność nasroży się i zasyczy: Stille. Nie, żeby od razu bojowe Achtung, steht, nie, co to, to nie, są na tyle delikatni, przestrzegają form.
Staruszek gaduła zamęczał za pieniądze anegdotkami o tym, jak Lenin przychodził w chwili otwarcia
na glanc, koniecznie angielskie klubowe krawaty. Druga strona to on, pisarz z dalekiego kraju i po raz pierwszy, ze swoim podnieceniem, był dla całego towarzystwa śmieszny. Ale nikt mu nie robił wstrętów. Co tam było jeszcze? Rwane błyski binokli, krok oszczędny, po bankiersku, kupiecki uśmieszek, kiedy komuś niechcący spadnie ze stołu książka, no tak, każdemu może się przydarzyć. Ale broń Boże podnieść głos, publiczność nasroży się i zasyczy: Stille. Nie, żeby od razu bojowe Achtung, steht, nie, co to, to nie, są na tyle delikatni, przestrzegają form. <br>Staruszek gaduła zamęczał za pieniądze anegdotkami o tym, jak Lenin przychodził w chwili otwarcia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego