Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 08.04
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
pielgrzymkę. Kiedyś jeździł 50-letnim Lublinem, ale od trzech lat ma nowsze auto. - Jadę jako "trupiarka" - podkreśla. - Ludzie, jak już nie mogą iść, to czekają na mnie. Przeważnie służby medyczne doprowadzają ich do porządku i dołączają do swojej grupy na pierwszym postoju.
Kasia Zacharzewska, gimnazjalistka, zadbała przede wszystkim o zabezpieczenie stóp. - Grunt to dobre buty, sandały. Najwygodniejsze przechodzone - mówi. - Grube skarpetki i wata pod palcami. Mam nadzieję, że wytrwam i że poznam tu miłych ludzi.
- Najgorsze są pierwsze trzy dni - ocenia Józef Małkowicz z Wierzchowic, który idzie w pielgrzymce drugi raz. - Najtrudniej poradzić sobie z odciskami i pęcherzami. Ale w Trzebnicy
pielgrzymkę. Kiedyś jeździł 50-letnim Lublinem, ale od trzech lat ma nowsze auto. - Jadę jako "trupiarka" - podkreśla. - Ludzie, jak już nie mogą iść, to czekają na mnie. Przeważnie służby medyczne doprowadzają ich do porządku i dołączają do swojej grupy na pierwszym postoju. <br>Kasia Zacharzewska, gimnazjalistka, zadbała przede wszystkim o zabezpieczenie stóp. - Grunt to dobre buty, sandały. Najwygodniejsze przechodzone - mówi. - Grube skarpetki i wata pod palcami. Mam nadzieję, że wytrwam i że poznam tu miłych ludzi. <br>- Najgorsze są pierwsze trzy dni - ocenia Józef Małkowicz z Wierzchowic, który idzie w pielgrzymce drugi raz. - Najtrudniej poradzić sobie z odciskami i pęcherzami. Ale w Trzebnicy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego