nie chcąc dostrzec, rejestrującej go kamery. Zapewne czuje się gospodarzem publicznej w czasie sesji sali obrad, czy też miasta, a więc w pewnym sensie naszym.<br>Pana radnego tak bardzo zdenerwowało to, że red. Gdula wykonywał swą pracę dziennikarską w czasie sesji, podczas dosyć spektakularnego (choć chyba wyreżyserowanego) wystąpienia Marii Gruszkowej, straganiarki, skrzywdzonej przez władze naszego miasta, co jednoznacznie wykazało Kolegium Odwoławcze przy Sejmiku Wojewódzkim. Te fakty nie bulwersują, niestety, samorządowego reprezentanta naszej społeczności, jego - co tu mówić - chamski wybuch, sprowokowała myśl, że skręcony przez TVN materiał może postawić w niekorzystnym świetle władze miasta. W praktyce podlał tylko dziennikarski pasztet smakowitym sosem