Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
pewno wyruszył już na
poszukiwania.
"Jak tylko ustanie ten gorący wiatr, pieszo pójdziemy do obozu -
postanowił w myśli. - Och, żeby tutaj znajdował się ojciec albo pan
Smuga!"
W końcu zmęczenie wzięło w nim górę nad smutnymi myślami. Sen kleił
mu powieki, ale nawet wtedy nie zaznał spokoju. Przyśniła mu się
straszna burza na morzu. Oślepiające błyskawice rozdzierały niebo, biły
pioruny... "Aligator" znikał co chwila pod olbrzymimi falami
przelewającymi się przez pokład. Tomek stał na pomoście. Wydawał
rozkazy przerażonej załodze. W pewnej chwili potężna fala przewaliła
się przez pokład i pogrążyła go w odmętach morskich. Chciał wołać o
ratunek, lecz woda zalewała
pewno wyruszył już na<br>poszukiwania.<br> "Jak tylko ustanie ten gorący wiatr, pieszo pójdziemy do obozu -<br>postanowił w myśli. - Och, żeby tutaj znajdował się ojciec albo pan<br>Smuga!"<br> W końcu zmęczenie wzięło w nim górę nad smutnymi myślami. Sen kleił<br>mu powieki, ale nawet wtedy nie zaznał spokoju. Przyśniła mu się<br>straszna burza na morzu. Oślepiające błyskawice rozdzierały niebo, biły<br>pioruny... "Aligator" znikał co chwila pod olbrzymimi falami<br>przelewającymi się przez pokład. Tomek stał na pomoście. Wydawał<br>rozkazy przerażonej załodze. W pewnej chwili potężna fala przewaliła<br>się przez pokład i pogrążyła go w odmętach morskich. Chciał wołać o<br>ratunek, lecz woda zalewała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego