Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
bez pieniędzy, mieszkania i perspektyw. Wiedziałam jedynie, że chcę studiować weterynarię. Gdy mimo zdanych egzaminów nie dostałam się na wymarzoną uczelnię, skierowałam swoje kroki do szkoły informatycznej. Wciąż oczami wyobraźni widziałam komputer z zakładu pracy mojej mamy - ważył kilka ton, zajmował dwudziestometrowy pokój i przy najprostszym zadaniu wydawał z siebie straszne dźwięki.
•Pierwsza praca w firmie komputerowej była bolesnym zderzeniem z rzeczywistością. Dostałam do dyspozycji "peceta", który w niczym nie przypominał monstrum z pokoju mamy. Z podręcznikiem w ręku zaczęłam odkrywać, do czego służy tajemniczy guzik z napisem "enter" czy "alt". Tylko dzięki wierze we własne siły i zawziętości przetrwałam
bez pieniędzy, mieszkania i perspektyw. Wiedziałam jedynie, że chcę studiować weterynarię. Gdy mimo zdanych egzaminów nie dostałam się na wymarzoną uczelnię, skierowałam swoje kroki do szkoły informatycznej. Wciąż oczami wyobraźni widziałam komputer z zakładu pracy mojej mamy - ważył kilka ton, zajmował dwudziestometrowy pokój i przy najprostszym zadaniu wydawał z siebie straszne dźwięki.<br>&#149;Pierwsza praca w firmie komputerowej była bolesnym zderzeniem z rzeczywistością. Dostałam do dyspozycji "peceta", który w niczym nie przypominał monstrum z pokoju mamy. Z podręcznikiem w ręku zaczęłam odkrywać, do czego służy tajemniczy guzik z napisem "enter" czy "alt". Tylko dzięki wierze we własne siły i zawziętości przetrwałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego