zajęte sobą, z siebie zadowolone. Niezależne od tego, co przechowuje pamięć, sam fakt pamiętania zdaje się święty. "Pamiętam..." "Pamiętam..." Chciałoby się czasem wleźć do tej pamięci i coś z tym zrobić... zajrzeć do jakiegoś mniej schłodzonego zaułka. Jacek pamiętał, że go Staff tam nosił na rękach. A w kominkowym pokoju straszyło. Ojciec Jacka<br> <page nr=86><br> słyszał kroki za drzwiami, pies jeżył sierść i warczał, a kiedy ojciec otworzył, to nie było nikogo, tylko pies jeżył sierść, kulił się ze strachu i skomlił. Jak wszy siedzimy na Jacka bezradnych wspomnieniach. Tu żył jako mały chłopiec, tu biegał z pokoju do pokoju, z pałacu na