Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
bitwy między wycofującymi się wojskami Wehrmachtu a partyzantami Armii Krajowej. Zginęło sześciu Niemców i jeden partyzant, było kilkunastu rannych. Wyróżnił się wtedy partyzant o pseudonimie "Mahoń", który - jak zaświadczył w roku 1978 jego dowódca, mieszkający w Londynie - sprowadził w porę posiłki z oddziału "Nerwy", co zadecydowało o zadaniu Niemcom dużych strat.
W roku 1988 "Mahoń" otrzymał z Londynu Krzyż Armii Krajowej. Mimo podeszłego wieku, dobrze pamięta okupację. Z siedemdziesięcioosobowego oddziału placówki AK w Bielawie, dowodzonego przez kapitana "Młota", wielu partyzantów wywieziono na Syberię, wielu już nie żyje, część rozjechała się po Polsce, bądź wyemigrowała za granicę.
W Bielawie pozostało ich tylko
bitwy między wycofującymi się wojskami Wehrmachtu a partyzantami Armii Krajowej. Zginęło sześciu Niemców i jeden partyzant, było kilkunastu rannych. Wyróżnił się wtedy partyzant o pseudonimie "Mahoń", który - jak zaświadczył w roku 1978 jego dowódca, mieszkający w Londynie - sprowadził w porę posiłki z oddziału "Nerwy", co zadecydowało o zadaniu Niemcom dużych strat.<br>W roku 1988 "Mahoń" otrzymał z Londynu Krzyż Armii Krajowej. Mimo podeszłego wieku, dobrze pamięta okupację. Z siedemdziesięcioosobowego oddziału placówki AK w Bielawie, dowodzonego przez kapitana "Młota", wielu partyzantów wywieziono na Syberię, wielu już nie żyje, część rozjechała się po Polsce, bądź wyemigrowała za granicę.<br>W Bielawie pozostało ich tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego