Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
trzymał bukłak, z którego co chwila popijał gorzałkę.
Nie udało się! Przeklęty ban, przeklęta noc, przeklęta rzeka! Wszystko przemyślał, wszystko rozważył - dopełnić miał wróżdy i nie złamać przepowiedni. Nie udało się.
Lecz przecież to nie jego wina. Ban wyjechał. Opuścił gród bez przybocznych, ci wszak zostali w twierdzy. Kto trzymał straż u jego boku? Dlaczego ten wyjazd odbył się w takiej tajemnicy? Czyżby Penge Afra tak bardzo bał się zemsty Dorona, że wolał umknąć? A może ban knuł coś, może śmierć Liścia i ten wyjazd miały ze sobą coś wspólnego. Jeśli zabójcy są tajną strażą władcy, to gdzie Penge Afra trzyma
trzymał bukłak, z którego co chwila popijał gorzałkę.<br>Nie udało się! Przeklęty &lt;orig&gt;ban&lt;/&gt;, przeklęta noc, przeklęta rzeka! Wszystko przemyślał, wszystko rozważył - dopełnić miał wróżdy i nie złamać przepowiedni. Nie udało się.<br>Lecz przecież to nie jego wina. &lt;orig&gt;Ban&lt;/&gt; wyjechał. Opuścił gród bez przybocznych, ci wszak zostali w twierdzy. Kto trzymał straż u jego boku? Dlaczego ten wyjazd odbył się w takiej tajemnicy? Czyżby Penge Afra tak bardzo bał się zemsty Dorona, że wolał umknąć? A może &lt;orig&gt;ban&lt;/&gt; knuł coś, może śmierć Liścia i ten wyjazd miały ze sobą coś wspólnego. Jeśli zabójcy są tajną strażą władcy, to gdzie Penge Afra trzyma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego