Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
i pobiegł ku przedmościu. W chwilę później jego śladem przetruchtało pół tuzina ludzi z noszami. Leżąca na nich kobieta była przytomna, ale brakowało jej lewego ucha i połowy włosów. Musiała długo czekać na pomoc: w miejscu, gdzie oskalpował ją jakiś płaski odłamek, utworzył się brunatny skrzep. Ryk szlifierek kątowych, którymi strażacy i nie tylko strażacy cięli wraki, tłumaczył wszystko.
Za dużo rozbitych, miejscami spiętrzonych w dwie albo i trzy warstwy wozów, za mało ratowników, czasu i sprzętu. Kiernacki potrzebował sekund, by zorientować się, że to nie jest jedna z tych akcji, do których przywołuje się kamerzystę, by było się na czym
i pobiegł ku przedmościu. W chwilę później jego śladem przetruchtało pół tuzina ludzi z noszami. Leżąca na nich kobieta była przytomna, ale brakowało jej lewego ucha i połowy włosów. Musiała długo czekać na pomoc: w miejscu, gdzie oskalpował ją jakiś płaski odłamek, utworzył się brunatny skrzep. Ryk szlifierek kątowych, którymi strażacy i nie tylko strażacy cięli wraki, tłumaczył wszystko.<br>Za dużo rozbitych, miejscami spiętrzonych w dwie albo i trzy warstwy wozów, za mało ratowników, czasu i sprzętu. Kiernacki potrzebował sekund, by zorientować się, że to nie jest jedna z tych akcji, do których przywołuje się kamerzystę, by było się na czym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego