pieprzem w oczy. Choćby przybrał postać uśmiechniętą, życzliwą, na przykład bezinteresownego krasnoludka, nie ufajcie pozorom, bo ten gnom złośliwy knuje jakąś zdradę i zarzuca sieci. <br>Włóczył się raz potępieniec, nie mający stałego imienia nawet, na podgórzu Karkonoszy, wściekły, że ta ziemia, którą dotąd niepodzielnie władał, wespół z turami i niedźwiedziami, stroi się w piękne chaty ze słomianą strzechą, ma tyle bydła, koni i owiec, nie przynoszących jemu żadnego pożytku.<br>Zabrnąwszy w myśli i w las, spostrzegł orszak jakiś świetny. A to księżniczka Ofka, jedynaczka księcia Piasta na Świdnicy, wyjechała ze swym fraucymerem na majówkę do lasu. Dworki rozbiegły się po murawie