Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 4.10
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1980
podkreślając, że patrząc z Rzymu widzi się najlepiej "sprawę jedności kultury europejskiej . Może dlatego tak kocham Rzym, że tutaj czuję się prawdziwym Europejczykiem".
Widziałem go tu kilkakrotnie, raz nawet - w marcu 1976 r. - pisałem o spotkaniu z nim w moich "Dziennikowych" listach z Rzymu, które odbyło się w niesamowity, ociekający strugami deszczu wieczór w hotelu "Minerva", obok Panteonu, gdzie gościł kiedyś inny, francuski miłośnik Włoch Stendhal, a który od długich miesięcy zabity jest na głucho deskami i wcale nie zanosi się na to, aby rychło otworzył swoje podwoje. Toteż w czasie ostatniej podróży mistrza literatury polskiej po sycylijskie runo "stare hotelisko
podkreślając, że patrząc z Rzymu widzi się najlepiej "sprawę jedności kultury europejskiej &lt;gap&gt;. Może dlatego tak kocham Rzym, że tutaj czuję się prawdziwym Europejczykiem".<br> Widziałem go tu kilkakrotnie, raz nawet - w marcu 1976 r. - pisałem o spotkaniu z nim w moich "Dziennikowych" listach z Rzymu, które odbyło się w niesamowity, ociekający strugami deszczu wieczór w hotelu "Minerva", obok Panteonu, gdzie gościł kiedyś inny, francuski miłośnik Włoch Stendhal, a który od długich miesięcy zabity jest na głucho deskami i wcale nie zanosi się na to, aby rychło otworzył swoje podwoje. Toteż w czasie ostatniej podróży mistrza literatury polskiej po sycylijskie runo "stare hotelisko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego