Murzyn jeszcze nie zrobił wszystkiego, więc nie wolno mu odejść!<br>Wyszedł trzaskając drzwiami tak, że zajęczały futryny. Ale najgorsze rozegrało się następnego ranka. Przybiegła Celinka, córka Konczaninów, z wiadomością, że pan inżynier zamknął się na górce z dubeltówką jej ojca i grozi, że jeżeli pani Ewelina do niego nie przyjdzie, strzeli do siebie. <br>- Dubeltówka jest nabita? - upewniła się Ewelina. <br>- Zabrał ze sobą pas z nabojami. <br>- A ojciec w domu? <br>- Nie, oba są z panem leśniczym w lesie. <br>Zastanowiła się chwilę. <br>- Niech Celinka powie panu inżynierowi, że zaraz przyjdę. <br>Była niedziela, Ewelina więc wylegiwała się jeszcze w łóżku. Ubrała się prędko, przyczesała