Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
Kuc... Głupia sprawa. On nie chciał cię skrzywdzić. - Zygmuntowi głos uwiązł w gardle.
Wysunął rękę, chcąc go pogłaskać, ale ten zerwał się i z przerażonym "uhu, uhu" wybiegł na zewnątrz. Zygmunt poruszył palcami wyciągniętej ręki. Poczuł się jak zwykły chujek.
A na podwórku słońce uparcie drążyło dziurę w niebie. Rozdarty strzęp chmur zwisał żałośnie nad "Belzekomem".
* * *
Pomimo późnego popołudnia ruch na rynku nie ustawał. Owszem, kilka dostawczych żuków, prychając, wycofywało się z placu, gdzieniegdzie widać było opustoszałe miejsca z resztkami kapusty, nadgniłymi owocami i papierzyskami, ale nadal całkiem spore wianuszki kupujących okręcały się wokół straganów. Samozwańczy fachowcy od drobnych napraw z
Kuc... Głupia sprawa. On nie chciał cię skrzywdzić. - Zygmuntowi głos uwiązł w gardle.<br>Wysunął rękę, chcąc go pogłaskać, ale ten zerwał się i z przerażonym "uhu, uhu" wybiegł na zewnątrz. Zygmunt poruszył palcami wyciągniętej ręki. Poczuł się jak zwykły chujek.<br>A na podwórku słońce uparcie drążyło dziurę w niebie. Rozdarty strzęp chmur zwisał żałośnie nad "Belzekomem".<br>* * *<br>Pomimo późnego popołudnia ruch na rynku nie ustawał. Owszem, kilka dostawczych żuków, prychając, wycofywało się z placu, gdzieniegdzie widać było opustoszałe miejsca z resztkami kapusty, nadgniłymi owocami i papierzyskami, ale nadal całkiem spore wianuszki kupujących okręcały się wokół straganów. Samozwańczy fachowcy od drobnych napraw z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego