Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
do pomocy.
- Jakże tak, starego człowieka do tylej roboty gnać.
Surma zdenerwował się i polecił żonie oraz córce pomagać kucharce. To jednak oburzyło Gawlikową. Rozpłakała się.

- Żeby pan Surma taki wstyd mnie na stare lata. Ja nie z tych, coby państwo do tego gnało, do czego jeich Pan Bóg nie stworzył. Maleń nie zbiednieje, jak mi pan dziewczynę do kuchni da, zaś pani Surmowa niech ta sobie na kanapie siednie i książkę czyta albo na spacer idzie, nie zaś przy mnie.
Tłumaczył więc Surma, że roboty huk, on zaś ani jednych rąk nie może stracić z pola. Sadzenie. Cukrowe buraki ledwie
do pomocy.<br> - Jakże tak, starego człowieka do tylej roboty gnać.<br> Surma zdenerwował się i polecił żonie oraz córce pomagać kucharce. To jednak oburzyło Gawlikową. Rozpłakała się.<br><br> - Żeby pan Surma taki wstyd mnie na stare lata. Ja nie z tych, coby państwo do tego gnało, do czego jeich Pan Bóg nie stworzył. Maleń nie zbiednieje, jak mi pan dziewczynę do kuchni da, zaś pani Surmowa niech ta sobie na kanapie siednie i książkę czyta albo na spacer idzie, nie zaś przy mnie.<br> Tłumaczył więc Surma, że roboty huk, on zaś ani jednych rąk nie może stracić z pola. Sadzenie. Cukrowe buraki ledwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego