owszem, mogą sprawiać bardzo dobre wrażenie, ale potem się okazuje, że nie są w stanie dostosować się do naszych standardów, do szpiku kości przesiąkli starym podejściem człowieka do człowieka... <br>Czystość, organizacja pracy w kuchni i przy kasie, rozliczenia, dostawy... to wszystko potrafią kontrolować, ale już wyraźnie brak im zrozumienia pewnych subtelności, które są dla Positive'a i dla nas, tutaj w biurze, najistotniejsze. Na przykład uśmiech... Oni nie potrafią się uśmiechać, nie potrafią stworzyć wizerunku ludzi zadowolonych... Nie zdają sobie sprawy, jak ważnym jest dla Positive'a szczęśliwy partner. A kasjerki! One muszą być uśmiechnięte cały czas... wszyscy w Positivie muszą być uśmiechnięci