Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
na siebie.
- Ciekawe jak? Mamy się zamknąć w bunkrze na strefie? - wtrąciłem ironiczną uwagę. Koledzy falowcy nie odpowiedzieli na tą uwagę. Skończyli jeść i wstali od stolika. Odnosząc tace do okienka zlewozmywaka z ożywieniem o czymś rozmawiali.
- Niepotrzebnie powiedzieliśmy im, że jesteśmy z Bojęcina - odezwałem się do Ryśka.
- Fakt - potwierdził sucho.
- Jeśli ten Siepietyński jest ze starej jesieni to oni mogą by jego młodymi. Doniosą mu o tym, że jesteśmy z Bojęcina żeby się podlizać.
- Może tak być - zgodził się Rysiek.
- To co robimy?
- A co możemy zrobić? Nic. Zobaczymy co będzie się działo. Pełni obaw co do naszego bezpieczeństwa w
na siebie. <br>- Ciekawe jak? Mamy się zamknąć w bunkrze na strefie? - wtrąciłem ironiczną uwagę. Koledzy falowcy nie odpowiedzieli na tą uwagę. Skończyli jeść i wstali od stolika. Odnosząc tace do okienka zlewozmywaka z ożywieniem o czymś rozmawiali. <br>- Niepotrzebnie powiedzieliśmy im, że jesteśmy z Bojęcina - odezwałem się do Ryśka.<br>- Fakt - potwierdził sucho.<br>- Jeśli ten Siepietyński jest ze starej jesieni to oni mogą by jego młodymi. Doniosą mu o tym, że jesteśmy z Bojęcina żeby się podlizać. <br>- Może tak być - zgodził się Rysiek.<br>- To co robimy?<br>- A co możemy zrobić? Nic. Zobaczymy co będzie się działo. Pełni obaw co do naszego bezpieczeństwa w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego