Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
wokół ust i nosa i przeszukaj komorę i kieszenie trupa, a ty, Ehlers, pomóż Smolorzowi.
Mock włożył jasny płaszcz, poprawił kapelusz i rozejrzał się po podwórku.
- Kim pani jest? - wysłał promienny uśmiech w stronę tłustej damy, która przestępowała z nogi na nogę.
- Ernst Rohmig, mistrz szewski - gorliwie przedstawił się niepytany suchotnik. Wzruszył ramionami, aby poprawić swoją skórzaną zbroję.
- Zarządca kamienicy - fuknęła dama. Jej tłuste włosy nawinięte na papiloty obłaziły z taniej farby. - Szybciej, drogi panie, myśli pan, że mogę tu stać w nieskończoność i zamartwiać się, ile będę musiała dopłacić sprzątaczce za umycie ściany, którą pan zabrudził?! Teraz proszę mi się
wokół ust i nosa i przeszukaj komorę i kieszenie trupa, a ty, Ehlers, pomóż Smolorzowi.<br>Mock włożył jasny płaszcz, poprawił kapelusz i rozejrzał się po podwórku.<br>- Kim pani jest? - wysłał promienny uśmiech w stronę tłustej damy, która przestępowała z nogi na nogę.<br>- Ernst Rohmig, mistrz szewski - gorliwie przedstawił się niepytany suchotnik. Wzruszył ramionami, aby poprawić swoją skórzaną zbroję.<br>- Zarządca kamienicy - fuknęła dama. Jej tłuste włosy nawinięte na papiloty obłaziły z taniej farby. - Szybciej, drogi panie, myśli pan, że mogę tu stać w nieskończoność i zamartwiać się, ile będę musiała dopłacić sprzątaczce za umycie ściany, którą pan zabrudził?! Teraz proszę mi się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego