Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 08.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
z Anglikami, którzy odwiedzali najlepsze gospodarstwa ogrodnicze. U Klimowicza smakowały im nie tylko pomidory i ogórki. Nieco się zdziwili, że od ładnych kilku lat prowadzi też książkę historii pól, w której dokładnie notuje wszystkie zabiegi agrotechniczne. Spodobało im się też, że wprawdzie biuro ma mało reprezentacyjne, ale za to szklarnie - supernowoczesne.

Kiedy już Klimowicz został unijnym dostawcą, właśnie niedawno usłyszał od Anglików: sorry. Wolimy twoje pomidory od holenderskich, ale oni właśnie opuścili cenę. - No problem - odpowiedział i zrobił to samo. Stracił nieco zysku, ale nie stracił klienta. Nadal inwestuje w szklarnie i nie uważa, że dokłada do interesu. Ostrzega jednak, że
z Anglikami, którzy odwiedzali najlepsze gospodarstwa ogrodnicze. U Klimowicza smakowały im nie tylko pomidory i ogórki. Nieco się zdziwili, że od ładnych kilku lat prowadzi też książkę historii pól, w której dokładnie notuje wszystkie zabiegi agrotechniczne. Spodobało im się też, że wprawdzie biuro ma mało reprezentacyjne, ale za to szklarnie - supernowoczesne.<br><br>Kiedy już Klimowicz został unijnym dostawcą, właśnie niedawno usłyszał od Anglików: sorry. Wolimy twoje pomidory od holenderskich, ale oni właśnie opuścili cenę. - No problem - odpowiedział i zrobił to samo. Stracił nieco zysku, ale nie stracił klienta. Nadal inwestuje w szklarnie i nie uważa, że dokłada do interesu. Ostrzega jednak, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego