Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Literatura Ludowa
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1957
ślubie młodzi szli za ołtarz, gdzie swaszka dawała im skrawek chleba z bochenka tzw. "przylipke", żeby mieli życie jak przylipka, żeby się lubili i nie rozchodzili. Resztę chleba otrzymywał kościelny.
Do zwyczajów weselnych należało zrobienie rózgi. Było ich dwie. Jedną robiła młoda i tę niósł do kościoła kawaler, drugą robiła swaszka, niósł ją mężczyzna żonaty.
Było to kółko z drzewa, tzw. rogal z rączką od dołu do trzymania. W kółko były wbite cienkie kijki, cztery do sześciu. W środku między kijkami znajdowała się obrączka, która rozszerzała kijki. Na kijki nabijano bułki i jabłka, przedzielając je, ubierając barwinkiem. Na końcu kijków znajdowała
ślubie młodzi szli za ołtarz, gdzie swaszka dawała im skrawek chleba z bochenka tzw. "przylipke", żeby mieli życie jak przylipka, żeby się lubili i nie rozchodzili. Resztę chleba otrzymywał kościelny.<br>Do zwyczajów weselnych należało zrobienie rózgi. Było ich dwie. Jedną robiła młoda i tę niósł do kościoła kawaler, drugą robiła swaszka, niósł ją mężczyzna żonaty.<br>Było to kółko z drzewa, tzw. rogal z rączką od dołu do trzymania. W kółko były wbite cienkie kijki, cztery do sześciu. W środku między kijkami znajdowała się obrączka, która rozszerzała kijki. Na kijki nabijano bułki i jabłka, przedzielając je, ubierając barwinkiem. Na końcu kijków znajdowała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego