błądząc wzrokiem po ulicy, starają się wypełnić oczekiwanie myślami, spojrzeniami, słowami.<br>- Czy znasz tę... osobę? - pyta Julia, jakby nie wierzyła anonimowym listom. - Czy możliwe, żeby to ona?<br>- Tak, przecież bywała u nas na przyjęciach. Całowała panią jak ten Judasz.<br> Pająk przebiega po odsłoniętej do łokcia rączce Iw. Dreszcz, nagły chłód, swędzenie. Iw porusza ustami, marszczy czoło, jęczy.<br> Samochód zatrzymuje się tuż przy schodach. Pan w białym słomkowym kapeluszu, siedzący za kierownicą, szybko obiega maskę i otwiera drzwiczki z drugiej strony. Białe, pulchne ramiona otaczają jego szyję.<br> - To ona - głos pani jest matowy, zimny. - Poznaję, to...<br> Mężczyzna bierze kobietę na ręce i