Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
piosenkę, nie przyłączyłem się do śpiewu. Wbrew radom doktora zaprzątałem sobie głowę Fryderykiem. Pewien byłem, że wtedy powiedział o powrocie do Jasienia. Dlaczego. więc zjawił się w Cedyni i dokąd teraz pojechał?
Miałem przeczucie, że nasze drogi skrzyżują się jeszcze. Fryderyk nie wyglądał na człowieka, który szybko rezygnuje z osiągnięcia swego celu. Wiedziałem, że czeka nas jeszcze wiele przygód. Nie zdawałem sobie tylko sprawy, że będą aż tak niebezpieczne.
Ale na razie nic ich nie zapowiadało. Byliśmy na krajoznawczej wycieczce, asfaltowa szosa biegła u stóp Karpat Cedyńskich, które w tym miejscu zaczynały zbliżać się do Odry. Po lewej ręce mieliśmy stoki
piosenkę, nie przyłączyłem się do śpiewu. Wbrew radom doktora zaprzątałem sobie głowę Fryderykiem. Pewien byłem, że wtedy powiedział o powrocie do Jasienia. Dlaczego. więc zjawił się w Cedyni i dokąd teraz pojechał?<br>Miałem przeczucie, że nasze drogi skrzyżują się jeszcze. Fryderyk nie wyglądał na człowieka, który szybko rezygnuje z osiągnięcia swego celu. Wiedziałem, że czeka nas jeszcze wiele przygód. Nie zdawałem sobie tylko sprawy, że będą aż tak niebezpieczne.<br>Ale na razie nic ich nie zapowiadało. Byliśmy na krajoznawczej wycieczce, asfaltowa szosa biegła u stóp Karpat Cedyńskich, które w tym miejscu zaczynały zbliżać się do Odry. Po lewej ręce mieliśmy stoki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego