Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
skąd u was takie dziwne imię? - spytałam prostym angielskim.
- Ja być chrześcijanin - młody Augustus rozpromienił się.
- A dlaczego chrześcijanin? - w systemie kastowym niebycie hinduistą jest wyborem życia na marginesie.
- Bo taniej - wyznał szczerze. - Raz na tydzień składa się ofiarę w kościele, zamiast codziennie wyrzucać ryż. Chrześcijanie są bogatsi, mają mniej świąt.

Owoc obrzydliwości
Zaprzyjaźnienie się z Balijczykami jest konieczne, by zasmakować osobliwości wyspy. Żaden turysta nie zje z tobą duriana. Ten żółty, miękki, kolczasty owoc wielkości małego arbuza jest najdziwniejszym tworem natury. Dla większości ludzi pachnie tym, co uznają za najobrzydliwsze: wojskową latryną, trupem, stęchlizną. Nie wolno go wnosić do hotelu
skąd u was takie dziwne imię? - spytałam prostym angielskim.<br>- Ja być chrześcijanin - młody Augustus rozpromienił się.<br>- A dlaczego chrześcijanin? - w systemie kastowym niebycie hinduistą jest wyborem życia na marginesie.<br>- Bo taniej - wyznał szczerze. - Raz na tydzień składa się ofiarę w kościele, zamiast codziennie wyrzucać ryż. Chrześcijanie są bogatsi, mają mniej świąt.<br><br>Owoc obrzydliwości<br>Zaprzyjaźnienie się z Balijczykami jest konieczne, by zasmakować osobliwości wyspy. Żaden turysta nie zje z tobą duriana. Ten żółty, miękki, kolczasty owoc wielkości małego arbuza jest najdziwniejszym tworem natury. Dla większości ludzi pachnie tym, co uznają za najobrzydliwsze: wojskową latryną, trupem, stęchlizną. Nie wolno go wnosić do hotelu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego