Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
owo, w końcu wstał ze skrzyni i powiedział:
- To dobrze, pan ma pierwszeństwo. W każdym razie porozumiem się z panem w kwestii utrzymania chłopców i skomunikuję się z ich ojcem. Poza tym zapraszam was, chłopcy, na podwieczorek do zamku - będziecie mogli puszczać kolej.
Kiedy wyszedł, dopiero chłopcy zrozumieli, co się święci, i bardzo za złe mieli piekarzowi, że nie uprzedził ich, z kim mają do czynienia. Ale się usprawiedliwił od razu:
- Najpierw, że ja wcale nie chciałem, żeby on wiedział, że ja wiedziałem, że on jest książę. Jeżeli książę nie zna piekarza, to i piekarz nie powinien znać księcia. A po
owo, w końcu wstał ze skrzyni i powiedział: <br>- To dobrze, pan ma pierwszeństwo. W każdym razie porozumiem się z panem w kwestii utrzymania chłopców i skomunikuję się z ich ojcem. Poza tym zapraszam was, chłopcy, na podwieczorek do zamku - będziecie mogli puszczać kolej. <br>Kiedy wyszedł, dopiero chłopcy zrozumieli, co się święci, i bardzo za złe mieli piekarzowi, że nie uprzedził ich, z kim mają do czynienia. Ale się usprawiedliwił od razu: <br>- Najpierw, że ja wcale nie chciałem, żeby on wiedział, że ja wiedziałem, że on jest książę. Jeżeli książę nie zna piekarza, to i piekarz nie powinien znać księcia. A po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego