Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
mojego dobra (vide Inkwizycja).
Tutaj zaczyna się bowiem gra pozorów i odwoływania do rzekomych racjonalnych dowodów. Jeżeli zechcę, znajdę tysiąc świadków, że jestem zgrabną, kilkunastoletnią dziewczynką.
Podobnie profesor Bender zaświadcza, że na wczasach w Auschwitz jedli Żydzi na śniadanie ostrygi i w trzech smakach drób. Dla posła Niesiołowskiego każdy oglądacz "świerszczyków" to potencjalny gwałciciel i zwyrodnialec seksualny. Nikomu jednak nie przyjdzie do głowy powiedzieć (może to nieelegancko), że pan poseł Niesiołowski KŁAMIE; nie ma ŻADNYCH przeprowadzonych z naukowymi rygorami badań, które wskazywałyby na korelacje między pornografią i seksualnymi występkami. Jesteśmy jednak wyrozumiali na ludzkie słabostki. Poseł Niesiołowski jest po prostu leniwy
mojego dobra (vide Inkwizycja).<br>Tutaj zaczyna się bowiem gra pozorów i odwoływania do rzekomych racjonalnych dowodów. Jeżeli zechcę, znajdę tysiąc świadków, że jestem zgrabną, kilkunastoletnią dziewczynką. <br>Podobnie profesor Bender zaświadcza, że na wczasach w Auschwitz jedli Żydzi na śniadanie ostrygi i w trzech smakach drób. Dla posła Niesiołowskiego każdy &lt;orig&gt;oglądacz&lt;/&gt; "świerszczyków" to potencjalny gwałciciel i zwyrodnialec seksualny. Nikomu jednak nie przyjdzie do głowy powiedzieć (może to nieelegancko), że pan poseł Niesiołowski KŁAMIE; nie ma ŻADNYCH przeprowadzonych z naukowymi rygorami badań, które wskazywałyby na korelacje między pornografią i seksualnymi występkami. Jesteśmy jednak wyrozumiali na ludzkie słabostki. Poseł Niesiołowski jest po prostu leniwy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego