Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
i spójrzcie jak szumię wysoko
Moją duszą liściastą i drzewną powłoką,

Przyjdźcie do mnie, do prostej, wesołej topoli,
Której nic już się nie śni i nic już nie boli.


ANIOŁ
Za życia byłem aniołem;
Anioł orze - kto inny zbiera.
Aureolę miałem nad czołem
Z puli premiera.

Mimo anielskiej dobroci
Nieraz świerzbiły mnie kości,
Bo aureola się złoci -
Każdy zazdrości.

A zresztą ludzie dokoła
Okropnie są podejrzliwi,
Gdy który spotka anioła,
Tylko się dziwi.

Koledzy śmiali się ze mnie,
Że skrzydła sobie przypiąłem;
Nikt nie wie, jak nieprzyjemnie
Być dziś aniołem.

Aż wreszcie pewnej jesieni
Duch wątłe opuścił ciało.
Lekarze byli zdziwieni
i spójrzcie jak szumię wysoko<br>Moją duszą liściastą i drzewną powłoką,<br><br>Przyjdźcie do mnie, do prostej, wesołej topoli,<br>Której nic już się nie śni i nic już nie boli.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;ANIOŁ&lt;/&gt;<br>Za życia byłem aniołem;<br>Anioł orze - kto inny zbiera.<br>Aureolę miałem nad czołem<br>Z puli premiera.<br><br>Mimo anielskiej dobroci<br>Nieraz świerzbiły mnie kości,<br>Bo aureola się złoci -<br>Każdy zazdrości.<br><br>A zresztą ludzie dokoła<br>Okropnie są podejrzliwi,<br>Gdy który spotka anioła,<br>Tylko się dziwi.<br><br>Koledzy śmiali się ze mnie,<br>Że skrzydła sobie przypiąłem;<br>Nikt nie wie, jak nieprzyjemnie<br>Być dziś aniołem.<br><br>Aż wreszcie pewnej jesieni<br>Duch wątłe opuścił ciało.<br>Lekarze byli zdziwieni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego