stanął i uczynił ruch, jak gdyby przestąpić chciał próg Akademii.<br> Konstabl, stojący na warcie, <orig>przywąchiwał</> mu się uważnie.<br> - Stop! - zawołał. - Dokąd idziesz?<br> Jegomość z robaczkiem wyciągnął antenki.<br> - Dokąd idziesz? - powtórzył konstabl.<br> Jegomość z robaczkiem świętojańskim odrzekł:<br> - Szukam Termita.<br> - Co takiego? - zdziwił się konstabl. - Co robisz?<br> - Szukam Termita! - odrzekł jegomość ze świętojańskim robaczkiem.<br> - Kogo?! - wykrzyknął konstabl. - Termita? Jak się nazywa ten termit? Jakiego termita?<br> - Po prostu: TERMITA - odrzekł jegomość ze świętojańskim robaczkiem.<br> Konstabl zastanawiał się chwilę, wreszcie wyciągnął z zanadrza swej pamięci plan Osiedla z alfabetycznym spisem ulic, szukał długo pod literą ,,D", potem zaś pod literą ,,T", ponieważ nie był pewien