Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
tureckich sweterkach, a Talko miał te poplamione dżinsy? - ratowała nastrój pani Roszko.
- No - powiedziałem i zamilkliśmy na dobre. Pytanie: czy nie jesteśmy czasem sobą znudzeni, zawisło nad nami jak zeznanie podatkowe. Po tylu latach przyjaźni nuda zżerała nas jak stare, dobre małżeństwo.
- Sądzę, że powinniśmy wpuścić w nasz związek trochę świeżej krwi - powiedziała najlepsza z żon, odkładając gazetę na stół.
Ta myśl nas ożywiła. Do końca wieczoru sporządzaliśmy listę kandydatów, których moglibyśmy dołączyć do kółka. Kryteria postawiliśmy ostre - dowcip, inteligencja, poczucie humoru ponadprzeciętne - więc ostatecznie sprostali im pan Roszko z panią Roszko, Kazikowie, Edzio, ja i najlepsza z żon po kłótni, że
tureckich sweterkach, a Talko miał te poplamione dżinsy? - ratowała nastrój pani Roszko.<br>- No - powiedziałem i zamilkliśmy na dobre. Pytanie: czy nie jesteśmy czasem sobą znudzeni, zawisło nad nami jak zeznanie podatkowe. Po tylu latach przyjaźni nuda zżerała nas jak stare, dobre małżeństwo.<br>- Sądzę, że powinniśmy wpuścić w nasz związek trochę świeżej krwi - powiedziała najlepsza z żon, odkładając gazetę na stół.<br>Ta myśl nas ożywiła. Do końca wieczoru sporządzaliśmy listę kandydatów, których moglibyśmy dołączyć do kółka. Kryteria postawiliśmy ostre - dowcip, inteligencja, poczucie humoru ponadprzeciętne - więc ostatecznie sprostali im pan Roszko z panią Roszko, Kazikowie, Edzio, ja i najlepsza z żon po kłótni, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego