jasne. Jak Maciek.<br>- No, to co? Dziś pod wieczór? - zaproponowała pani Zdzisia. - Twoja babcia wybiera się do mnie z przymiarką.<br>- Przyjdziemy razem - obiecała babcia. - Zobaczy pani bluzeczkę, istne cacuszko wyszło. Powiadam pani: cacuszko!<br><br>5.<br><br>To był drugi z tych szeregowych domków, bardzo porządnie wykończony, dachóweczka położona aż miło, zgrabny płocik, świeży tynk i ciemna stolarka, jak to teraz w modzie. Pan Jankowiak aż się trochę zawahał, nim zadzwonił do drzwi, wieńczących cztery betonowe schodki ganku. Więc to tu mieszka ta córka nauczycielki? No, no. Widocznie ojcu nieźle się powodzi.<br><br><page nr=74><br>Drzwi otworzyła mu przystojna brunetka z papierosem, ubrana jak do wyjścia i