jestem w stanie z tej odległości czegokolwiek dostrzec.<br>Stryjenka stoi przy trumnie przez całe pospiesznie i bezosobowo odprawiane nabożeństwo. W straszliwym chłodzie bijącym od posadzki i ścian, utrzymywanym chyba celowo, by eliminować jakikolwiek zapach, zmarznięci czekamy, żeby czym prędzej wyjść, zasypać trumnę ziemią i pojechać stąd, najeść się, napić, odetchnąć świeżym powietrzem. <br>I to za chwilę się zdarzy, zgrzytliwa taśma przewiezie trumnę na elektryczny wózek i potowarzyszymy zmechanizowanemu pozbywaniu się ciała. <br>Ksiądz wyszedł, żeby przebrać się w płaszcz pogrzebowy i dobudzić kościelnego, który będzie fałszował razem z nim w czasie przejazdu meleksem, więc stoimy i gapimy się: trumna, stryjenka i przycupnięci