również moi rodzice. <br> Meteorologia wspomnień - jakże rozległa i ciekawa to dziedzina. I chyba jeszcze nie całkiem odkryta i spenetrowana. Jaka pogoda towarzyszy obrazom, które się wyłaniają z zakamarków, fałd i penetraliów naszej pamięci? jaki klimat? Czy takie, jakie rzeczywiście były tłem wspomnianych wydarzeń? Myślę, że mogę sobie pozwolić na dużą swobodę. Zwłaszcza - gdy dotyczy to relacji naocznych i nausznych świadków spraw, które przeminęły, zanim pojawiłem się na świecie. Weźmy na przykład tak sobie bliskie zakątki Warszawy, jak dom jednych dziadków, tych z Białorusi, u wylotu Mazowieckiej na Plac Warecki, i drugich, rodem z "Kongresówki", - na Senatorskiej. Obu nie pamiętam, bo w